Życie rodziny szlacheckiej w dokumentach
Skąd wziął się pomysł na wystawę poświęconą rodzinie szlacheckiej? Dlaczego właśnie szlacheckiej, a nie chłopskiej czy mieszczańskiej? Na pierwsze pytanie odpowiedź jest prosta. To życie rodzinne kształtowało codzienność naszych przodków. To ono formowało młode pokolenia, lepiej lub gorzej przygotowując je do dorosłego życia. Rodzina decydowała o formach kształcenia (lub jego braku), kształtowała wzorce zachowań, w tym obywatelskich i patriotycznych. Organizowała także większą część dorosłego życia każdego z mieszkańców Rzeczypospolitej. Różne aspekty dawnego życia rodziny szlacheckiej do dzisiaj zachowały dla nas atrakcyjność. Model sielskiego życia na wsi próbują odtworzyć kolejne pokolenia Polaków przenosząc się z miast na peryferie, do domów z najmniejszymi choćby ogródkami. Domów często wzorowanych, także architektonicznie, na dworkach szlacheckich. Fascynują nas niezwykłe stroje z tamtych czasów (szczególnie męskie!). W wyobraźni widzimy bogactwo stołu (wspomnijmy tylko o modnym ostatnio powrocie do potraw staropolskich, wspieranym przez znanych historyków i kucharzy) i przepych uroczystości. Wielu z nas może być zaskoczonych tym, że do najwspanialszych uroczystości należały wówczas pogrzeby. Czasami czekano całymi miesiącami, a nawet latami (tak!) żeby je godnie odprawić, odpowiednio wszystko przygotować i sprosić gości, którzy by podnieśli prestiż wydarzenia. Barokowa mieszanina makabry, wystawności i patosu z pewnością stałaby się dzisiaj obiektem zainteresowania wszelkich możliwych mediów, w tym także społecznościowych.
A dlaczego właśnie rodzina szlachecka? Są tego dwa zasadnicze powody. Pierwszy, dosyć trywialny. Wojny oraz towarzyszące im głód i zarazy z połowy wieku XVII, a w jeszcze większym stopniu z początków następnego wieku, doprowadziły do wymarcia lub pauperyzacji znacznej części dawnego mieszczaństwa, które w Polsce sięgało często korzeniami głęboko w średniowiecze. Wraz z tymi rodzinami przepadły również ich archiwa, gromadzące świadectwa ich życia codziennego. Do rozbiorów większość miast Rzeczypospolitej nie była w stanie wrócić do stanu sprzed „potopu”, często wegetując na poziomie wsi. Wyjątkiem była Warszawa, osiągająca w czasach stanisławowskich poziom metropolii środkowoeuropejskiej.
Niestety jej dalsze, często tragiczne, losy sprawiły, że także w wypadku naszej stolicy nie dysponujemy większymi archiwami mieszczańskimi. Zachowały się co prawda, chociaż także w stopniu dalekim od pierwotnego, miejskie akta urzędowe, w których przechowywane są także dokumenty z prywatnego życia mieszczaństwa. Z powodu ich dosyć ujednoliconej formy trudno sobie jednak wyobrazić wystawę równie atrakcyjną wizualnie i różnorodną, jak prezentowana. Z jeszcze większymi trudnościami mielibyśmy do czynienia przy próbie prezentacji archiwalnych pamiątek rodziny chłopskiej. Tutaj także dysponujemy materiałami dosyć licznymi, ale jeszcze bardziej jednolitymi. Przeważnie są to zapiski w inwentarzach majątków ziemskich. Dowiedzieć się z nich możemy, że gospodarz posiadał żonę, synów dwóch, córkę jedną, krowy dwie, wołu jednego itd. Zestawienia takie, zwykłe w dokumentach epoki, w pierwszej chwili bawią nas, lecz szybko zmuszają do chwili refleksji. Rzadkością są dla okresu staropolskiego (a także, chociaż już w mniejszym stopniu, dla wieku XIX) chłopskie akta osobiste. Przeważnie zresztą znów, chociaż ciekawe, to jednak dosyć jednolite. Przeważają wśród nich skargi i prośby (supliki) skierowane do właściciela majątku. Po uwłaszczeniu pojawiają się dokumenty związane z prawami własności lub posiadania nieruchomości i inne dokumenty rodzinno-majątkowe. Tymczasem bogactwo zachowanych materiałów odnoszących się do rodziny szlacheckiej, stawia przed nami przede wszystkim zadanie celowego wyboru obiektów spośród wielu zachowanych dokumentów.
Drugi powód jest poważniejszy. Szlachta nie tylko zmonopolizowała władzę polityczną w kraju, ale także stała się wzorcem kulturalnym dla pozostałych stanów. Naśladowały one, w miarę możliwości prawnych i materialnych, sposób życia „panów braci”, w tym także elementy ich życia rodzinnego. Prezentując więc rodzinę szlachecką, ukazujemy zarazem wzorzec powszechnie podziwiany, który wywierał wpływ na stany nieuprzywilejowane, a nawet na przybyszów z zagranicy. Przypomnijmy, że niektóre elementy tego życia odwzorowywane są do dzisiaj, w całkowicie, wydawać by się mogło zmienionych realiach.
Losy szlachty, jako wyodrębnionego prawnie stanu, zamknęło powstanie II Rzeczypospolitej, co nie oznaczało jednak natychmiastowego zniknięcia kształtowanych przez stulecia obyczajów i sposobu życia. Wprost przeciwnie były one kontynuowane (jak choćby występowanie podczas ważnych wydarzeń, nie tylko prywatnych, w tradycyjnych strojach szlacheckich) i wciąż naśladowane. Zdecydowaliśmy więc, że wystawa obejmie chronologicznie okres od wieku XVI po 1939 r., a geograficznie całą dawną Rzeczpospolitą. Szlachta Rzeczypospolitej była ogromnie zróżnicowana, zarówno pod względem geograficznym, narodowościowym, materialnym jak i społecznym. Wszystko to wpływało także na zróżnicowanie kulturalne w jej obrębie. Trudno doprawdy porównywać życie w „ukrainnych” dworach na południowym wschodzie czy wschodzie Rzeczypospolitej, ze stabilnym i w miarę spokojnym bytowaniem szlachty wielkopolskiej, czy pruskiej. Zapewne wystąpiłyby też znaczne trudności w porozumiewaniu się pomiędzy przedstawicielem drobnej szlachty żmudzkiej, a jego mazowieckim czy małopolskim odpowiednikiem. Nikt też nie wątpi w istnienie przepaści pomiędzy „prawdziwymi panami”: Ostrogskimi, Potockimi, Radziwiłłami, Sapiehami, Tarnowskimi, Tęczyńskimi czy Zamoyskimi, a „jakimiś” Dowkontami, Mickiewiczami czy Malinowskimi. Mimo jednak tych wszystkich oczywistych różnic nie możemy wątpić, że stopniowo postępowało upodobnienie wielu elementów kultury szlacheckiej w skali całego wielonarodowego i wielokulturowego państwa. Przejawiało się to w przejmowaniu języka polskiego jako wspólnego dla całego stanu (aczkolwiek z licznymi lokalnymi odrębnościami), upodobnieniu stroju i innych elementów kultury materialnej, w tym także budownictwa.
Wspólnotę cementowała świadomość stanowa, a także postępująca z czasem unifikacja wyznaniowa. Nie lekceważąc licznych odrębności występujących w obrębie kultury szlacheckiej Rzeczypospolitej i po jej upadku, dostrzegamy też przeważające nad nimi cechy wspólne. Z tego powodu na naszej, z konieczności wirtualnej, wystawie znalazły miejsce dokumenty odnoszące się zarówno do rodzin takich jak Potoccy, Radziwiłłowie, Sobiescy czy Zamoyscy jak i średniozamożnej szlachty. Staraliśmy się także uwzględnić różne części składowe Rzeczypospolitej, Wielkie Księstwo Litewskie i Koronę Królestwa Polskiego, a w tym ostatnim przypadku także różne dzielnice ją tworzące.
Pamiętamy oczywiście o tym, że kultura szlachecka była tworem dynamicznym, stale się zmieniającym. Niektóre z jej elementów ostateczny swój kształt uzyskały w końcowym okresie istnienia Rzeczypospolitej (tak było chociażby z siedzibą szlachecką, która swoją „kanoniczną” formę klasycystycznego dworku uzyskała bardzo późno). Ograniczone możliwości uniemożliwiają jednak ukazanie tej ewolucji. Postanowiliśmy skupić się na elementach życia codziennego i stricte rodzinnego, nie pomijając jednak elementów autoidentyfikacji stanowych jakimi były herb i pochodzenie szlacheckie (stąd rola genealogii, tworzonych jednak często także dla bardziej przyziemnych, majątkowych, celów). Pominęliśmy tu z konieczności dwa niezwykle ważne dla szlachty pola działania.
Z jednej strony było to gromadzenie, zarządzanie i eksploatacja majątków ziemskich, których posiadanie decydowało o statusie rodziny, jak i o możliwościach działalności publicznej jej przedstawicieli, która stanowi drugą wielką nieobecną na naszej wystawie. Ta ostatnia z jednej strony determinowana była (przeważnie) poziomem zamożności, z drugiej jednak ułatwiała powiększanie majątku. Pamiętać przy tym musimy, że wysokie koszty działalności publicznej (utrzymanie oddziałów wojskowych, polityka sejmikowa, wyjazdy na sejm czy na dwór monarszy, utrzymywanie kręgu klientalnego czy inne) mogły czasami prowadzić do załamania pozycji majątkowej rodziny. Chociaż tematyka ta była dla szlachcica niezwykle ważna, to jednak jej rozległość i różnorodność przytłoczyłaby pozostałe, bardziej nas w tym momencie interesujące pola działania szlachcica i zasługuje na odrębne potraktowanie. Postanowiliśmy więc ukazać życie szlachty poprzez jej podstawowe, wynikające z biologii etapy: narodziny i młodość, wiek dojrzały oraz śmierć, i poniekąd życie po życiu, czyli uroczystości funeralne. Ukazane one zostały oczywiście na tle kultury umysłowej i materialnej właściwej dla tamtych czasów: stąd skupienie uwagi na kształceniu, najważniejszych momentach życia (z jednej strony małżeństwo, z drugiej niestety śmierć i związane z nią obrządki), a także kultury życia codziennego (miejsce zamieszkania, stroje i inne ruchomości, rozrywka). Przygotowywany katalog, ze względu na różnorodne ograniczenia, ma charakter przede wszystkim dokumentacyjny.
Zaprezentowane w nim zostały regesty wszystkich dokumentów biorących udział w wystawie oraz krótkie wstępy do każdego z działów, na które ją podzieliliśmy. Chcielibyśmy jednak by wystawa ta żyła (życiem co prawda jedynie wirtualnym), rozwijała się i zmieniała. W tym celu zamieszczać będziemy w naszych mediach społecznościowych szersze informacje i komentarze do prezentowanych akt, umieszczając je w określonym kontekście społecznym, kulturowym i historycznym.